Zemsta faraona zwana też zemstą sułtana to bardzo przykra dolegliwość, która potrafi mocno uprzykrzyć turystom pobyt w Egipcie. Czy można coś na nią zaradzić? Oczywiście zaleca się, aby przestrzegać zasad higieny, nie spożywać wody z kranu, uważać na jedzenie itp. Co jednak robić, gdy wspomniana przypadłość da o sobie znać? Wtedy dobrze mieć pod ręką odpowiedni lek.
Na łagodzenie objawów zemsty faraona polecany jest m.in. Antinal. Jest to egipski lek sprzedawany w aptekach w formie tabletek oraz syropu. Porównywany jest do dostępnego w Polsce Nifuroksazydu z uwagi na dość podobny skład – Antinal zawiera tę samą dawkę nifuroksazydu co specyfik, który można nabyć w polskich aptekach.
Jeśli przed wyjazdem do Egiptu nie zdążyliśmy kupić Nifuroksazydu bądź zapomnieliśmy o stosownym wyposażeniu podróżnej apteczki, po przylocie niezwłocznie zaopatrzmy się w Antinal. Na zemstę faraona nie ma niestety reguły – może dopaść nas w każdej chwili, albo wcale. Wiele w tym momencie zależy nie tylko od stosowania się do wspomnianych we wstępie wskazówek, ale również od indywidualnych preferencji. Ogólnie rzecz biorąc, lista czynników mających wpływ na naszą florę bakteryjną jest długa.
Przeglądając internetowe fora, można zetknąć się z różnymi opiniami na temat skuteczności Antinalu, aczkolwiek w znakomitej większości przypadków są to zdania, że to właśnie ten lek przyniósł pożądane efekty. Żadnym wątpliwościom nie ulega to, że lepiej mieć go przy sobie, aby szybko z niego skorzystać w kryzysowej sytuacji. Symptomy zemsty faraona wcale nie muszą wystąpić kilkanaście czy kilkadziesiąt minut po spożyciu posiłku czy wypiciu niebutelkowanej wody – równie dobrze mogą się pojawić po kilku godzinach. Wyobraźmy sobie, że akurat jesteśmy na plaży lub uczestniczymy w wycieczcie objazdowej – grunt to jak najszybciej sobie pomóc. Rzecz jasna w takich nieprzyjemnych okolicznościach Egipcjanie chętnie udzielą nam wsparcia, ale pamiętajmy o tym, że wizyta u specjalisty będzie nas słono kosztować.